W literaturze teologicznej, zwłaszcza tej z nurtu teologii feministycznej, można napotkać termin „teolożka”. Oznacza on ni mniej, ni więcej tylko teologa płci żeńskiej. I od razu trzeba powiedzieć, że jest utworzony jak najbardziej prawidłowo, podobnie jak terminy „psycholożka”, „antropolożka” itp. Brzmi on jednak nieco obco, by nie powiedzieć: dziwacznie. Bo też tak to jest z żeńskimi nazwami funkcji i zawodów, że słowo „minister” brzmi dostojnie i poważnie, a „ministerka” już nie. Wszystko przez to, że te formy nie są utrwalone w polszczyźnie. Co więcej, bywają one odbierane jako deprecjonujące tego, do kogo są odnoszone. Mówienie więc o teologach kobietach jako o teolożkach, może oznaczać, że nie są one traktowane jako pełnowartościowi teologowie, a tego nie chciałby ani one same, ani pewnie znaczna część teologów mężczyzn. Do tego dochodzi jeszcze jeden problem. Otóż słowo „teolożka” może przywodzić na myśl przedstawicielki radykalnego nurtu teologii feministycznej, które proponują tak daleko idące zmiany w sposobie myślenia i mówienia o Bogu, a właściwie Bogini, że nie znajdują miejsca w swoich kościołach, i które oczekują określania siebie jako teolożek. Dlatego wiele przemawia za tym, by tego słowa raczej nie używać, a przynajmniej nie nadużywać.
Jest jednak również coś, co można nazwać ekonomią wypowiedzi. Są mianowicie takie konteksty, w których trzeba wskazać na płeć teologa, jak na przykład wtedy, gdy mówi się o teologii feministycznej i wiadomo, że chodzi o same kobiety teologów. Czy nie wygodniej jest wtedy powiedzieć „teolożki” zamiast „panie teolog” (co też byłoby dziwne, bo o mężczyznach nie mówi się „panowie teologowie”) czy „teologowie” (co w odniesieniu do samych kobiet wygląda dziwnie)?
Zatem kontekst i ekonomia wypowiedzi, tudzież wyczucie językowe wypowiadającego się, powinny być w przypadku słowa „teolożka” decydujące, ale nie wydaje się, by należało je tępić. Z drugiej strony nie widzę powodu, dla którego należałoby stosować je na siłę, nawet w wypowiedziach, w których nie jest to konieczne, czyli na przykład pisać „teolożki i teologowie interpretują pisma Ojców Kościoła” zamiast „teologowie interpretują pisma Ojców Kościoła”. Wszak teologowie to i kobiety, i mężczyźni.
[gview file=”https://rynkowski.blog.deon.pl/files/pliki/6.txt_nd_teolozka.pdf” force=”1″]