Prawda bliżej życia

Przegląd Powszechny Robert M. Rynkowski, Prawda bliżej życia, „Przegląd Powszechny” 1022 (2006) nr 10, s. 150–153.

Dzisiaj mówienie o prawdzie jest nader ryzykowne, gdyż można spotkać się z reakcją, jakiej doświadczył św. Paweł w Atenach. Wielu ludzi na słowo „prawda” reaguje bowiem tak samo alergicznie jak ateńczycy na słowo „zmartwychwstanie”. Pojęcie prawdy kojarzymy obecnie z dążeniem do narzucenia swojego systemu wartości, swojego sposobu widzenia świata, nietolerancją itd., zwłaszcza wtedy, gdy pojawia się ono w związku z religią. Inną przyczyną naszej niechęci są kłopoty ze zdefiniowaniem prawdy, co spowodowało próby wyeliminowania tego pojęcia jako bezużytecznego z filozofii, a co za tym idzie, i z naszej świadomości. Dlatego coraz częściej mamy do czynienia z unikaniem tego słowa nie tylko w życiu publicznym, ale i w dyskursie religijnym, z rezygnowaniem, wbrew wielowiekowej tradycji, z odnoszenia go do Boga.

To wszystko nie zniechęciło jednak szwajcarskiego emerytowanego księdza Antona Bossarta nie tylko do poświęcenia prawdzie całej książki, ale do podjęcia próby zinterpretowania chrześcijaństwa za pomocą tego pojęcia. I już chociażby dlatego Jedna Prawda w wielu prawdach zasługuje na uwagę, bo obecnie nieczęsto się zdarza, by wiarę przedstawiano w ten sposób. A ponieważ zgodnie z zamiarem autora książka ma być wprowadzeniem do katolicyzmu, czyli zaprezentowaniem jego podstaw, nasuwa się pytanie, czy oznacza to, że szwajcarski ksiądz uważa, że współczesnemu chrześcijaninowi potrzebne jest przede wszystkim takie spojrzenie na wyznawaną religię, że potrzebuje on szczególnie mówienia o prawdzie.

Podstawowym problemem, z którym musi się zmierzyć Anton Bossart, jest określenie, co rozumie pod pojęciem prawdy, a to, jak pokazują dzieje filozofii i nauki, nie jest łatwe. Szwajcarski ksiądz przyjmuje w gruncie rzeczy klasyczną, pochodzącą od Arystotelesa, definicję prawdy. W swojej książce wielokrotnie definiuje ją bowiem jako zgodność rzeczywistego stanu rzeczy z tym, co duch nosi w sobie jako poznanie rzeczywistości. Dostrzega i akceptuje oczywistą konsekwencję takiej definicji prawdy, polegającą na tym, że musimy uznać, że są różne prawdy. Ale jego zdaniem w żadnym wypadku nie oznacza to relatywizmu, bo ogólne przekonania ludzkiego ducha, np., że zwierzę jest obdarzone zmysłami, zawsze okazują się zgodne z poznawanym rzeczywistym stanem rzeczy. I to właśnie ta zgodność, zdaniem szwajcarskiego księdza, przypomina nam o istnieniu jednej Prawdy, która odzwierciedla się w pozostałych.

Autor spośród wyróżnionych przez siebie, zgodnie z tradycją myśli europejskiej, wielu rodzajów prawdy za najdoskonalszy uważa prawdę w duchu Boga. W swoim samopoznaniu Bóg obejmuje cały swój byt Boży i całą swoją rzeczywistą egzystencję. Zatem pojęcie, które Bóg ma o samym sobie w swoim duchowym poznaniu, stanowi najdoskonalszą zgodność i, co za tym idzie, najwyższą prawdę odwieczną. Warto też zwrócić uwagę na prawdę w bycie stworzonym, która polega na tym, że Bóg jako Stwórca powołuje do rzeczywistego istnienia stworzenia zgodnie ze swoimi odwiecznymi ideami, a więc chodzi tu o zgodność rzeczywistych stworzeń z ideami, które Bóg nosi w swoim duchu. Prawdy bytu stworzonego, jak podkreśla Bossart, nie zniszczył nawet upadek aniołów i ludzi, bo dzięki Wcieleniu może być ona przywrócona. Co więcej, upadek ten umożliwił doskonalszą realizację prawdy, którą Bóg ma w swoim duchu odnośnie do ludzkiej natury, gdyż w zmartwychwstaniu ludzi ludzka natura przeniesiona na poziom Boski okaże się dojrzała do pełnej zgodności z Bożą ideą.

Podjęcie w istocie filozoficznych rozważań o prawdzie w książce, która ma być refleksją teologiczną i wprowadzeniem do chrześcijaństwa, wielu czytelników może dziwić, bo w końcu nie o wykład filozoficzny powinno tu chodzić. Jednak w przypadku pojęcia prawdy jest ten problem, że zostało ono poddane tak daleko idącej krytyce, że dzisiaj wielu z nas ma trudności, żeby powiedzieć, co ono oznacza. Dlatego A. Bossart słusznie, moim zdaniem, stara się przede wszystkim przywrócić świadomości chrześcijan podstawowe rozumienie prawdy, to wywodzące się z najdawniejszej filozofii europejskiej i najbardziej zbliżone do potocznego jej rozumienia. Dzięki temu daje czytelnikowi fundament, który może mu pomóc odzyskać intuicję prawdy, na którym można zacząć budować refleksję nad prawdą.

Książka Jedna Prawda w wielu prawdach to nie tylko filozoficzno-teologiczne rozważania na temat prawdy i jej rodzajów. W istocie ma ona charakter bardzo praktycznego wprowadzenia do wiary, w dużej części dotyczy bowiem prawdy, którą A. Bossart określa jako prawdę w postawie życiowej. Polega ona na rozpoznaniu i uznaniu odwiecznych praw oraz praktycznym podporządkowaniu się im w rzeczywistym działaniu. Zgodność ludzkiego działania z tym, co człowiek nosi w swoim duchu jako prawo natury, stanowi prawdę w postawie życiowej, zarówno w wymiarze naturalnym, jak i nadprzyrodzonym. Oczywiście w przypadku każdego człowieka to, co nosi on w swoim duchu jako prawo natury, może być różne. Dla chrześcijanina prawda w postawie życiowej oznacza, że jego sposób życia zorientowany jest na chrześcijańskie prawdy wiary. Kiedy formuje on swoje życie zgodnie z nimi, wtedy urzeczywistnia prawdę w chrześcijańskiej postawie życiowej.

Szwajcarski ksiądz oparł konstrukcję dużej części swojej książki na Apostolskim Wyznaniu Wiary. Jego zdaniem każdy z artykułów tego wyznania zawiera wiele prawd, te zaś z kolei w różnoraki sposób określają naszą chrześcijańską postawę życiową. Bossart analizuje wszystkie artykuły wyznania wiary, by pokazać, w jaki sposób wpływają one na naszą postawę jako chrześcijan.

Dobrym przykładem tego jest interpretacja artykułów dotyczących Boga jako Ojca wszechmogącego. Zdaniem Bossarta to, że Stwórca nieba i ziemi przemienia swój budzący respekt majestat w ojcowską relację miłości, oznacza dla człowieka możliwość przeżywania stworzenia jako dowodu miłości niebieskiego Ojca. Ten obraz przekłada się zaś na nasze czyny, czyli zaufanie Bogu i pozwolenie Mu, by nas prowadził i nami się opiekował. Bóg jest wszechmogący, ale jest też Ojcem. Szwajcarski ksiądz wskazuje, że aby urzeczywistnić prawdę jako zgodność swojego realnego czynu z tym, co nosimy w duchu jako prawdę wiary o Bogu Ojcu wszechmogącym, należy nosić również w swoim duchu sposób zachowania się Chrystusa i starać się Go naśladować. To On ukazuje, jak ta prawda wiary powinna się przełożyć na postawę życiową.

Charakterystyczne są także rozważania dotyczące Maryi, które autor podejmuje przy okazji omawiania artykułu wyznania wiary dotyczącego wcielenia. Maryja jest kobietą wyniesioną ponad wszystkie, a jednocześnie pokorną służebnicą Pańską, doskonałą chrześcijanką, poprzedzającą nas wszystkich jako żywy przykład życia poświęconego Bogu w łasce i prawdzie. Powierzyła się ona całkowicie Bogu, przyjmując w duchu Bożego Syna, zanim jeszcze poczęła Go w swoim ciele. Jest więc dla chrześcijan miarodajnym wzorcem chrześcijańskiej postawy życiowej na drodze prawdy, wiary i posłuszeństwa. Maryja wierzy, ufa i ma nadzieję wbrew wszelkiej ludzkiej nadziei w trudnych doświadczeniach jej życia. Przez to urzeczywistnia Ona swoją wiedzę wiary w realnym znoszeniu współcierpienia z Jezusem Chrystusem i w ten sposób osiąga zgodność wiary z życiem, co daje w rezultacie doskonałą prawdę w chrześcijańskiej postawie życiowej.

Książka Jedna prawda w wielu prawdach przekonuje, że również dzisiaj można mówić o prawdzie, co więcej, że trzeba to robić. Trzeba przywrócić to pojęcie świadomości współczesnego człowieka, a zwłaszcza chrześcijanina. Ale nie chodzi tu o przywrócenie filozoficznego czy teoretycznego rozumienia prawdy, chociaż i to jest konieczne. Książka szwajcarskiego księdza sugeruje, że współczesnemu człowiekowi trzeba mówić o prawdzie pojętej jako coś, co jest mocno związane z codziennym życiem, jako czymś, co decyduje o kształcie tego życia. I właśnie umiejętność pokazania prawdy w ten sposób jest moim zadaniem jedną z największych wartości książki Antona Bossarta, jako wprowadzenia do wiary. Takie podejście pozwala rozumieć prawdy wiary jako coś, co może i powinno kształtować naszą codzienną egzystencję. Jest to istotne w przypadku wszystkich prawd, które skłonni jesteśmy traktować jako zupełnie nieżyciowe, ale zwłaszcza tych, które uważamy za najbardziej abstrakcyjne, np. prawdy o Trójcy Świętej. Prawd teoretycznie przyjmowanych, ale tkwiących w naszej świadomości niczym omszałe kamienie, które raczej omijamy, niż staramy się do czegokolwiek wykorzystać, które coraz bardziej zapominamy. A. Bossart pokazuje, w jaki sposób można te prawdy ożywić, w jaki sposób można uczynić je czymś, czym żyje się na co dzień. Można to potraktować jako ważną wskazówkę dla naszego duszpasterstwa, które o postawie życiowej chrześcijanina mówi wiele, ale mówienie to rzadko wynika wprost z refleksji nad prawdami wiary, zwłaszcza tymi najbardziej dogmatycznymi. Być może zostanie ona wzięta do serc przez naszych duszpasterzy i być może będą oni w stanie ożywiać w wiernych pragnienie prawdy w postawie życiowej. A to, jak sądzę, byłoby wiele.

Robert M. Rynkowski

Anton Bossart, Jedna Prawda w wielu prawdach. Refleksja teologiczna, Wydawnictwo Diecezji Sandomierskiej, Sandomierz 2005, s. 280.

[gview file=”https://rynkowski.blog.deon.pl/files/pliki/11.rec_prawda_blizej.pdf” force=”1″]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *